Rock Shox XC32 to jeden z podstawowych, często spotykanych amortyzatorów wyróżniających się za to naprawdę przyzwoitą pracą. Widelec, który otrzymaliśmy nie posiadał działającej blokady, kolejną bolączką było uchodzące powietrze. Z racji usterek postawiliśmy na wykonanie pełnego przeglądu.
Po odbiciu szaftów pokazał się zabrudzony olej. Uszczelki kurzowe posiadały jeszcze warstwę dość czystego, choć bliżej nieokreślonego pochodzenia, smaru. Niestety przesuszone gąbeczki mocno poczerniały. Jest to jeden z elementów, o który należy szczególnie zadbać gdyż bezpośrednio wpływa trwałość anody na goleniach. Po kilkakrotnym płukaniu w oleju pozbyliśmy się brudu – pozostało jedynie intensywne przebarwienie. Po nasączeniu Redrumem marki Rock Shox, gąbki mogły być jeszcze używane – przynajmniej do następnego serwisu.
Górne golenie były w doskonałym stanie, ale stalowe wersje są naprawdę długowieczne. Przyszedł czas na rozebranie komory powietrznej. W modelu XC32 zamknięto ją w specjalnej tulei, która powoduje skojarzenia ze starymi, dobrymi blokadami z czasów SID-ów o goleniach 28 mm. Na o-ringach znaleźliśmy pozostałości przepracowanego smaru. Po wymianie wszystkich o-ringów pokryliśmy je grubą warstwą dedykowanego specyfiku: Military Grease PM-600. Następnie zajęliśmy się komorą tłumika i zdiagnozowaliśmy przyczynę niedziałającej blokady. Winna była jak w wielu podobnych przypadkach uszczelka szaftu dolnego tłumika – tym razem przyszczypana.
Po zakończeniu powyższych czynności można już było odmierzyć odpowiednią ilość nowego oleju i zalać nim wnętrze prawej goleni. Na samym końcu pozostało jeszcze nasmarować uszczelki kurzowe, złożyć widelec i uzupełnić olej smarujący golenie. A później już tylko skręcić połączenia gwintowane kluczem dynamometrycznym i napompować amortyzator.
Ja bym dla świętego spokoju wymienił te gąbeczki 🙂