W dzisiejszych czasach trudno o rower, który wywołuje szybsze bicie serca. Wiele firm kupuje w tych samych fabrykach, czasem korzysta nawet z usług tych samych projektantów. Yeti ASR to sprzęt, który wybija się ponad przeciętność. W gąszczu podobnych marek nie da się przeoczyć turkusowego roweru w teamowym malowaniu. Co więcej bliższa inspekcja pokazuje, że sprzęt ów nie powstał z przypadkowych części, a Właściciel zbudował go wg sensownej koncepcji. I dlatego znajdziemy tu m.in. karbonową kierownicę Thomson, piasty Soul-Kozak czy węglowe obręcze Enve.
Kuba poprosił nas o zdiagnozowanie nierówno pracującego bębenka piasty. Po rozebraniu okazało się, że winny jest popękany magnes. Zamiast klasycznych sprężynek mamy tu bowiem dwa magnesy odpychające ratchet’y na zasadzie pola magnetycznego. Po wymianie na nowe i przeprowadzeniu konserwacji bębenka, piasta wróciła do pełni sprawności – jej dźwięku nie da się pomylić z niczym innym.
Następnie przyszła pora na damper, który nie pracował tak płynnie jak można by było tego oczekiwać. Po rozebraniu i wyczyszczeniu użyliśmy zalecanej przez Fox’a chemii. Szczególnie uszczelki kurzowe dopraszały się o uwagę. Niestety w większości przypadków trzeba poprawiać linię montażową. Kuba zlecił nam również wykonanie podstawowego przeglądu amortyzatora przedniego. W Fox-ach raczej nie ma niespodzianek – gąbki są nasączone, a olej jest w odpowiedniej ilości, ale uszczelki kurzowe z reguły są suche jak pieprz. Szczególnie w przypadku błotnistych wypadów warto zadbać o to, aby anoda na goleniach nie została wytarta. Do serwisu amortyzatorów używamy m.in. narzędzi Abbey Bike Tools, śruby skręciliśmy skalibrowanym, elektronicznym kluczem dynamometrycznym.
Skomentuj