fbpx

XTR 9100

XTR 9100

XTR 9100 1024 708 SerwisBAJKA.pl

Nieco historii:

XTR 9100 jest wciąż gorącą nowością na rynku, ale spoglądając wstecz na najwyższą grupę Shimano do tzw. XCO zauważymy, że siła zawsze tkwiła w prostocie, a odbiorcy nie lubią komplikacji. Jeśli pamiętacie jeszcze w pełni rozbieralne tylne przerzutki Paul (które dziś na zagranicznych portalach aukcyjnych osiągają bardzo wysokie kwoty) wiedzcie, że jednym z gwoździ do ich trumny była właśnie… szara grupa XTR. Chcąc poznać szerzej tę historię zajrzyjcie na nasz portal – NieOceniam.pl – gdzie szeroko ją opisaliśmy. Możemy lubić japońskie produkty bądź nie, ale pojawienie się na rynku kolejnego wcielenia topowego zestawu dla „górali” jest zawsze dużym wydarzeniem na rowerowym rynku.

Pierwszy zestaw M900 na ówczesne czasy był powiewem nowej jakości. Dziś grupa bardzo mocno się zestarzała i choć wciąż cieszy oczy jazda na niej pokazuje, jak mocno technologia ruszyła do przodu. Pomijając lifting w M910, dwa kolejne wcielenia: M950 oraz M952 czyli słynne, szare grupy uzyskały status kultowych i po dziś dzień mają swoich zwolenników. Co ciekawe ergonomia ówczesnych rozwiązań i w nowym tysiącleciu zachwyca, a krótki skok cyngli manetek SL-M950 może być wzorem dla aktualnych rozwiązań.

M960 to futurystyczne rozwiązania (w tym pierwsze hamulce tarczowe sygnowane logotypem XTR) na nowe milenium z kilkoma wpadkami, jak klamkomanetki Dual Control czy rezygnacja z klasycznych sprężyn w tylnych przerzutkach, co dla wielu rowerzystów było barierą nie do pokonania. M970 była pierwszą grupą produkowaną nie w Japonii ale na Tajwanie, co łączyło się z takimi niedociągnięciami jak źle spasowane obudowy manetek z pierwszego wypustu czy luzy na górnych cynglach. Zestaw M980 nie przyniósł dużej rewolucji; co ciekawe dopiero wtedy zaprzestano produkcji hamulców V-brake. M9000 została zupełnie przeprojektowana, jak również Japończycy zaczęli oferować zestaw Di2 (co interesujące pierwsze prototypy zaczęto testować za czasów serii M952). Dziś na rynku pojawiło się kolejne wcielenie XTRa ochrzczone mianem M9100. Jakie mamy wrażenia po bliższym poznaniu? Zapraszamy do lektury!

XTR 9100:

Shimano wyraźnie goni swojego największego konkurenta – koncern SRAM – i naszym zdaniem widać, że brakuje mu inwencji, a poprzestaje „jedynie” na ulepszaniu rozwiązań już odkrytych. Niestety tajfun, który nie tak dawno nawiedził Japonię spowodował duże opóźnienia w dostawie części, przez co Shimano na tę chwilę wciąż nie jest w stanie pokryć światowego zapotrzebowania. Niemniej oprócz korby, przedniej przerzutki, piast oraz manetki do sztycy mieliśmy okazję dobrze zapoznać się z resztą oferty giganta z Kraju Kwitnącej Wiśni.

Hamulce w lekkiej wersji Race, kaseta 10-51T, łańcuch, manetka oraz tylna przerzutka trafiły do Treka Top Fuel, który dotąd na pokładzie miał zainstalowaną grupę XTR Di2 wespół z kasetą Garbaruk poszerzającą zakres przełożeń. Sama przerzutka była wyposażona w wózek tego samego producenta. Wobec wątpliwości na temat tego, czy powstanie w ogóle kolejne wcielenie grupy Di2 do MTB, wiele osób zadaje sobie pytanie czy jest możliwa adaptacja nowej, 12 rzędowej kasety do starej przerzutki i manetki? Nasze testy pokazały jasno – absolutnie nie.

O ile zakres regulacji samej przerzutki pozwala na zastosowanie szerszej, 12-rzędowej kasety tak manetka już nie. Sparowany w ten sposób zestaw zachowuje się podobnie jak manetka 9-rzędowa wraz z tylną przerzutką Dyna Sys – na kilku przełożeniach działa dobrze, na pozostałych już nie. Ponadto konstrukcja przerzutki Di2 powoduje, iż wespół z kasetą o szerszym niż projektowano zakresie przełożeń podczas zrzucania biegów górne kółko w pewnym momencie haczy o opór sprężyny umiejscowiony w tylnej części korpusu. Co prawda można zmienić kąt opasania kasety bądź użyć przedłużki haka ramy w stylu Goatlink, ale wówczas pojawia się zauważalny problem z poprawną zmianą biegów w dolnym zakresie kasety.

Wracając do nowej wersji mechanicznej: Shimano aktualnie proponuje 3 kasety: dwie 12-rzędowe, oraz jedną 11-stkę. Co interesujące, 11 oraz 12-stka posiadają dokładnie te same odstępy między biegami, co daje brak kompatybilności nowej 11-stki ze starą. Dlaczego taki ruch? Shimano tłumaczy, że zastosowanie nowej kasety 11-rzędowej pozwala na zbudowanie sztywniejszego koła względem 12-stki, a zawodnikom z czołówki niekoniecznie potrzebne jest 12 przełożeń. Kolejną ważną rzeczą jest możliwość instalacji nowych kaset do piast oraz kół DT Swiss. Otóż nowe bębenki pasują do starych piast, natomiast w przypadku kół kompatybilne są zestawy wyprodukowane po roku 2016. Jeśli Wasze koła są starsze, niekoniecznie będziecie mogli zainstalować nowe kasety XTR ale każdy przypadek należy rozpatrywać indywidualnie.

Bębenek Micro Spline jest wyraźnie krótszy od poprzedniego rozwiązania, a sam montaż kasety nieco bardziej skomplikowany, jednakowoż do nakrętki pasuje standardowy klucz. W przypadku tylnych przerzutek należy zwrócić uwagę, iż do kaset 10-45 oraz 10-51 Shimano wyprodukowało osobne przerzutki. Jeśli posiadacie kasetę 10-51 i omyłkowo kupicie przerzutkę RD-M9120 do kaset 10-45 w teorii możecie je połączyć ale Shimano zaznacza, że działanie będzie zauważalnie gorsze. Warto dodać, iż system montażu linki przy śrubie mocującej w obu wersjach: 9100 i 9120 znacznie się różni. Co więcej, Japończycy wyraźnie określają nawet długość linki, która powinna pozostać po ucięciu nadmiaru. W przypadku RD-M9100 jest to 20 mm.

Wiemy już, że tryby w nowych kasetach mają mniejsze odstępy niż w starszych wersjach, wymagają też innego łańcucha. Ten podobno działa najlepiej z zębatkami Shimano, a z innymi mogą być problemy lub wręcz wystąpi brak współpracy. Jak to wygląda w praktyce? Użyliśmy zębatki AbsoluteBLACK przeznaczonej do systemów SRAM Eagle i ta działa doskonale. Również z fabryczną koronką SRAM nie było żadnych problemów, niemniej w Sieci pojawiają się głosy o braku kompatybilności. Na pewno śmiało można użyć wspomnianych zębatek AB – jakość działania jest doskonała.

Działanie:

Nowe manetki na pierwszy rzut oka wyglądają tandetnie i wg nas nie pasują do nowej grupy. Działanie na sucho jest nieco inne niż to, do czego przyzwyczaiło nas Shimano, ale po podłączeniu do przerzutki i wczuciu się w nowy system wydaje nam się, że możemy mówić o kroku do przodu w przypadku jakości zmian biegów. Szczególnie na największych, aluminiowych trybach łańcuch przechodzi na kolejne zębatki wyraźnie szybciej niż w przypadku poprzednich kaset oraz ciszej. Nieco głośniej robi się na koronkach tytanowych i stalowych, jednak zmiana biegów jest wciąż błyskawiczna. Po włączeniu sprzęgła nie czuć twardszej pracy manetki, ale wyczuwamy drobne „oszustwo” – sprzęgło jest po prostu znacznie lżej skręcone niż dotąd. Wartym odnotowania jest fakt, iż podczas robienia zdjęć roweru na mrozie, manetka na chwilę odmówiła współpracy. Czy jest to kwestia użytego smaru czy może bardziej złożony problem? Będziemy się temu przyglądać.

Hamulce to nieco przeprojektowane, ale w gruncie rzeczy podobne wypusty do starszych. Jednakowoż w wersji Race powierzchnia robocza okładziny jest zauważalnie mniejsza, niż w dotychczasowych hamulcach. O ile z jednym zestawem nie było żadnych problemów, tak drugi od nowości posiadał cieknącą dźwignię. Odesłaliśmy ją do Shimano i nowa została dostarczona błyskawicznie oraz bez zbędnych pytań. To mała dygresja w kontekście pewnych dużych importerów na naszym krajowym rynku. Ostatnia uwaga odnośnie naszego zestawu dotyczy linki przerzutki. Fabrycznie otrzymujemy znaną już linkę pokrytą strzępiącym się polimerem. Co prawda przy użyciu odpowiedniego pancerza, końcówek i właściwego montażu można ją zainstalować bez większych kłopotów, jednak nowa przerzutka XTR posiada pewien feler.

Mianowicie po zrzuceniu łańcucha na najmniejsze tryby kasety linka wychodzi z oporu przerzutki pod nienaturalnie dużym kątem i poprawnie zainstalowana linka miała postrzępiony polimer po pierwszym naciśnięciu cyngla. Dlatego zalecamy montaż innej linki i na pokładzie Treka znalazła się takowa w wersji nierdzewnej, szlifowanej oraz wstępnie naciąganej.

Jeśli po tej długiej relacji wciąż jesteście z nami być może interesują Was jeszcze hamulce w wersji Trail, kaseta 10-45 oraz manetka do przedniej przerzutki, a także nowe tarcze. Same hamulce względem odpowiedników Race posiadają zupełnie inne zaciski oraz aluminiowe, a nie carbonowe dźwignie co jest odpowiedzią na konkretne głosy zainteresowanych tym faktem rowerzystów. Nowe tarcze (przynajmniej w naszym przypadku) są proste po wyjęciu z pudełek co nie było oczywiste w odniesieniu do dotychczasowych wersji Ice Tech. Mamy pewne obawy odnośnie trwałości nowych kaset – co prawda w odróżnieniu od SRAMa można wymienić kilka najmniejszych zębatek ale nie oszukujmy się. Jeśli jeździcie w górach korzystając z całego spektrum dostępnych biegów, aż trzy aluminiowe tryby szybko zamienią się w zęby rekina.

Zupełną ciekawostką jest jednocynglowa manetka do przerzutki przedniej. O ile sam pomysł z pozbyciem się drugiego cyngla jest wręcz fantastyczny, tak działanie zupełnie nie przypadło nam do gustu. Klawisz posiada bardzo duży skok jałowy, ponadto nowa manetka najlepiej działa z przerzutką z tej samej grupy. Starsze da się do niej podłączyć, ale wymaga to kombinacji z naciągiem linki. Aha, tak – nowy XTR jest kompatybilny z amerykańskim konkurentem 🙂

Podsumowanie:

Jak grupa wypada w porównaniu z Orłem zza Wielkiej Wody? Cóż, naszym zdaniem jest wyraźnym krokiem naprzód (choć odtwórczym) i na tę chwilę to jej dajemy palmę pierwszeństwa. Duży plus za przesunięcie górnego kółka przerzutki w kierunku rury podsiodłowej, przez co na mniejszych trybach olbrzymiej kasety łańcuch dobrze ją oplata. Potrzeba chwili na przestawienie się do nowych manetek, ale wespół z przepięknie frezowaną kasetą są nową jakością w kwestii działania. Shimano skomplikowało sprawę wprowadzając kilka wersji kaset i przerzutek, systemów przykręcania linek czy koniecznością zakupu nowego narzędzia do demontażu zębatki w korbie. Będziemy też przyglądać się pracy manetek w długofalowym użytkowaniu. Mimo wszystko jest to jedna z najciekawszych grup XTR jakie powstały.

A SRAM? Amerykanie też nie zasypiają gruszek w popiele, czego wynikiem niedawno zgłoszony patent dotyczący nowego sposoby montażu tylnej przerzutki oraz hydraulicznego sprzęgła. Nie widzieliście? Poszukajcie, warto.

Skomentuj