W pierwszym odcinku naszego „AMA” zajmiemy się podstawową kwestią, jednak często przewijającą się wśród zadawanych nam pytań. Łukasz napisał do nas tak:
„Mam mały dylemat. Kupiłem (jeszcze w październiku 2017) koła DT Swiss RR 21 Dicut – wersja pod tarcze. Obecnie posiadam Koła DT Swiss R23 DBCL z kasetą Shimano 105. Czy aby nie zniszczyć nazbyt bębenka z kół (RR21 który jest wycieniowany i aluminiowy) powinienem wymienić kasetę na model Ultegra czy 105 będzie odpowiednia? Kiedyś słyszałem o zszywkach…”
Zacznijmy od tego, że bębenki piast mogą być stalowe, tytanowe lub aluminiowe. O ile dwa pierwsze materiały (w szczególności stal, a tytan w przypadku twardszego stopu 6Al-4V) są mało podatne na nacięcia, tak aluminium już nie. Często podczas zdejmowania kasety okazuje się, że nie można ściągnąć poszczególnych zębatek ponieważ „wgryzły” się w miękki bębenek pod naciskiem na pedały.
Producenci piast często zalecają, aby używać kaset na pająku, który niweluje ów efekt. Jak jest w rzeczywistości i co można zrobić? Warto pamiętać, iż w większości przypadków nacinanie bębenka jest spowodowane zbyt słabym dokręceniem nakrętki. Szczególnie w przydomowych warsztatach można spotkać kiepskiej jakości klucze, źle do siebie dopasowane i nieumożliwiające użycia odpowiedniej siły.
A ta w przypadku kaset jest dość duża, bo np. Shimano zaleca dokręcanie z siłą rzędu 40 Nm. Dlatego warto zaopatrzyć się w dobry klucz do nakrętek (najlepiej ze stabilizującym pinem wchodzącym w oś piasty) oraz klucz dynamometryczny, jeśli nie posiadamy w ręku wyczucia. Gwint nakrętki warto pokryć niewielką warstwą kleju Loctite 243, który zapobiegnie jej samoistnemu odkręcaniu się.
Część osób dodatkowo smaruje wierzchnią część bębenka smarem, który ma pomóc w przypadku zakleszczenia się zębatek. Jest to kiepski pomysł, ta metoda nie działa i cienką warstwę smaru można nanieść jedynie na stalowy bębenek, co zapobiegnie jego rdzewieniu. Kolejnym pomysłem jest użycie zszywek. Jak to działa? Zszywki wsuwa się w wolne miejsca między wielowypustem bębenka, a zębatkami kasety. Dzięki temu nie ma luzu, a w teorii zszywki mają zadziałać podobnie, jak stalowe inserty w bębenkach niektórych producentów (np. Novatec czy American Classic), czyli nie dopuścić do powstawania nacięć.
W praktyce okazuje się jednak, że zwykłe zszywki najczęściej są przecinane przez kasetę, ich materiał jest zbyt cienki. Ponadto nie zawsze między kasetą a zębatką jest miejsce na ich umieszczenie. Dobrym pomysłem może być użycie drutu z agrafki bądź zszywki tapicerskiej. Materiały, z których je wykonano są na tyle grube, że skutecznie ochronią aluminium, jednak ich użycie wymaga spiłowania części wielowypustu na każdej z zębatek kasety. Metoda pracochłonna, ale skuteczna.
Na koniec – kaseta kasecie nierówna. Warto oczywiście zainwestować w model na pająku, jednak w tym przypadku i tak nie wszystkie zębatki są ze sobą zespolone. Kilka najmniejszych dalej będzie luzem. Wyjątkiem są m.in. niektóre kasety SRAM, współpracujące z klasycznymi bębenkami, czy też produkty niszowych marek. Co więcej, kasety pozbawione pająka wcale nie muszą być złe, ponieważ najczęściej (pomijając niektóre produkty największych koncernów, bądź niewielkich manufaktur jak nieprodukowana już, w pełni tytanowa kaseta Tune Rasselbande) pojedyncze zębatki i tak złączone są nitem bądź śrubą. Taki zestaw jako całość nie natnie nam bębenka.
Co zrobić, gdy mimo wszystko pojawią się wżery? Po demontażu kasety (niestety nie unikniemy rozwiązań siłowych) należy wyrównać je drobnoziarnistym pilnikiem, po czym z właściwą siłą dokręcić nakrętkę i cieszyć się jazdą.
Odpowiadając na pytanie Łukasza – w Twoim przypadku możesz pozostać przy kasecie 105 (o ile nie używasz starej wersji CS-5700 z jednym pająkiem).
Możesz polecić jakiś klucz dynamometryczny i nasadkę do kasetę?