Pełny serwis Reby RL 29″

Dziś miałem okazję zająć się młodszą siostrą SID’a RLT, a mianowicie Rebą RL przystosowaną do 29-erów. Jest to prosty, pompowany z jednej strony (Solo Air) amortyzator z tłumikiem Motion Control. Niegdyś Reba była bardzo popularnym widelcem. Szkoda, że Rock Shox zrezygnował z systemu Dual Air. Na otarcie łez mamy tu rurę sterową o zmiennym przekroju i mocowanie na sztywną oś.

Sztuciec z zewnątrz był w świetnym stanie, co nieczęsto się zdarza. Odbiłem od dołu śruby i ściągnąłem golenie dolne. Ze środka wypłynęło brudne oleum, przypominające środki służące do konserwacji sprzętu leżakującego przez długi czas w magazynie. Jednym ze składników tej mazi był również bliżej nieokreślony smar.

Uszczelki kurzowe zastałem w dobrym stanie, nie zdążyły złapać brudu. Zostawiłem golenie aby obciekły i zająłem się górą.

Na pierwszy ogień poszła komora powietrzna. Odkręciłem górny korek, a od dołu wyjąłem pierścień Segera. Co ciekawe, w obu goleniach założono je odwrotnie. Niby pierdoła, ale lubię jak wszystko jest skręcone jak należy.

Wnętrze było czyste, ale uszczelki przytarte – poskąpiono smaru. Właściciel skarżył się na uchodzące powietrze, wszystkie uszczelki poszły więc do wymiany. O-ringi jak zawsze posmarowałem dedykowanym PM-600 Military grease. Genialny fluid do komór powietrznych.

Następnie przyszedł czas na tłumik. Tutaj olej był czysty, skoncentrowałem się na wymianie uszczelek. Nalałem do środka Rock Shox’a 5WT. Instrukcja mówi o 106 ml płynu. Ja mam własny, sprawdzony system. W ruch poszła suwmiarka i odmierzyłem właściwą odległość od lustra oleju. Następnie skręciłem całość i powróciłem do goleni dolnych.

Jako jeden z nielicznych stosuję jeszcze genialny Redrum od Rock Shox’a. Niestety wstrzymano jego produkcję, a jest niezastąpiony do nasączania gąbek czy też komór powietrznych.

Na koniec pozostało już tylko wlać po kilka mililitrów oleju od dołu i skręcić całość śrubami. I tak Reba jest już gotowa do nadchodzącego sezonu 🙂