W idealnym świecie najlepsze rowery powinni posiadać mechanicy. W końcu znają się na sprzęcie, potrafią go dopieścić i umieją wyszukiwać prawdziwe perełki. W rzeczywistości… jest inaczej. Oprócz naprawdę chlubnych wyjątków – bo zdarzają się i takie – dwa kółka osób z branży najczęściej są seryjne, szablonowe, a czasem wręcz w nienajlepszym stanie technicznym. Wchodząc do nowego serwisu zawsze zwróćcie uwagę na rower mechanika. Prawdziwy, aktywny pasjonat będzie posiadał nietuzinkową maszynę w doskonałym stanie technicznym i tak samo zajmie się Waszą – z sercem.
Tzw. „kultowe” rowery najczęściej są produkowane niskoseryjnie przez manufaktury z krańców świata. Nieczęsto zdarza się, aby prawdziwy moloch stworzył tak bardzo pożądane produkty, jakimi bez wątpienia były ramy z serii Team. Giant XTC NRS Team (No Resonance System) był w pełni zawieszonym rowerem powstałym przy współpracy z firmą Renault. Damper ustawiało się bez SAG-u (choć producent dopuszczał i taką możliwość) i praktycznie nieodczuwalne było negatywne pompowanie.
Malowanie teamowe pochodzi z 2000 roku (rower pokazano rok wcześniej), a w skład grupy wchodził aluminiowy ATX Team, węglowy MCM Team (niestety z geometrią przestarzałą już w momencie produkcji) oraz XTC Team, kosztujący wówczas niebotyczną sumę pieniędzy. Budowa roweru najpiękniejszej części naszego zespołu – Ani – zaczęła się w nietypowy sposób, gdyż posiadaliśmy fabrycznie nowy wahacz wraz z pełnym zestawem śrub, tulei i łożysk. Pozostało zebrać resztę, co ze względu na najbardziej poszukiwane malowanie i rozmiar „S” było karkołomnym zadaniem. Kompletując sprzęt z tamtych lat warto uzbroić się w cierpliwość oraz mieć świadomość tego, iż rzadko cokolwiek do siebie pasuje.
W Wielkiej Brytanii znaleźliśmy nowe krzywki, a w Stanach pachnący fabryką damper. Chcieliśmy kupić SID-a z roku 1999, gdyż w odróżnieniu od późniejszych modeli był w pełni rozbieralny razem z tłumikiem, co ma olbrzymie znaczenie dla długotrwałego użytkowania przy braku jakichkolwiek części zamiennych. Przedni trójkąt nabyty został w Polsce, na koniec pozostało tylko dorobienie tytanowej górnej tulei mocującej damper i dopasowanie krzywki do SID-a (modele od roku 2000 posiadały nieco inny korpus; wersja 1999 wchodziła w kolizję z krzywką). Aby maksymalnie odchudzić sprzęt, zdecydowaliśmy się na montaż tytanowych piwotów i śrub. Rama to wersja z pierwszego roku produkcji – Giant bardzo przyłożył się do jakości spawów, które przypominają nieco te, które znamy z aluminiowych modeli Cannondale. Była to również najlżejsza dostępna w sprzedaży wersja.
Za amortyzację przedniego koła odpowiada mocno tuningowany SID Team z roku 2008. Ania darzy go olbrzymim sentymentem, stąd nie wstawialiśmy nieco lżejszej (i bardziej pasującej) wersji z goleniami o średnicy 28 mm. W pakiecie tuningowym otrzymał golenie z węglową koroną i rurą sterową, tytanowe piwoty, a tłumik Motion Control zastąpiliśmy nakrętką Shift-Up. Górny korek powietrza to minimalistyczny produkt pochodzący z najnowszych wypustów firmy z Kolorado. Damper to wspomniany wyżej SID z najlepszych lat produkcji, posiadający system Dual Air. Został delikatnie odchudzony poprzez wymianę kilku elementów z nowszych odsłon tej serii.
Za bezpieczne zatrzymywanie roweru odpowiada kultowy szary XTR. Klamki o wzorcowej ergonomii do dnia dzisiejszego nie posiadają luzów i pracują tak, jak dwie dekady temu. Aluminiowe śruby i nakrętki zostały wytrawione, a następnie anodowane na kolor czerwony. Szczęki o symbolu BR-M951 otrzymały customowe tytanowe sprężyny i aluminiowo – tytanowy hardware (śrubki, podkładki, trzpienie). Zamiast klasycznych pancerzy zastosowaliśmy aluminiowe koraliki Nokon Slim Line, poprawiające działanie każdych hamulców V-brake. Linki z kolei to „plastikowe”, ultralekkie produkty amerykańskiej marki Power Cordz. Cały zestaw został doskonale uszczelniony wg naszego autorskiego pomysłu, stąd gumki od fajek założone celowo odwrotnie.
Smaczkiem z minionych lat, w których tuningowe detale musiały być obrabiane CNC i anodowane na żywe kolory, jest kółko P-Pue eliminujące fajkę tylnego hamulca włoskiej marki Tiso. Ani przeszkadzał wystający w tym miejscu odcinek pancerza, stąd pomysł na jednoczesne jego skrócenie oraz poprawę płynności działania.
Napęd to prawdziwy misz-masz i wspięcie się na wyżyny tuningu oraz… cierpliwości. Manetka i przerzutka tylna to klasyczny dla tamtych lat szary XTR z serii M952. Oba elementy zostały odchudzone dzięki aluminiowym śrubom. Tylna przerzutka otrzymała dodatkowo nawiercane aluminiowe kółka marki Acor – must have dwie dekady temu. Pierwotnie za reakcję manetki miał odpowiadać pancerz Nokon wespół z linką Power Cordz. Niestety, są rowery, w których takie zestawienie nie działa dobrze i NRS był jednym z nich. Oczywistym wyborem zamiennym mógł być Gore Ultralight, jednak ponownie zdecydowaliśmy się na nieoczywisty i dużo rzadszy oraz… lżejszy. Zastosowaliśmy bowiem pancerze Shimano Yumeya z ekstremalnie krótkiej, szosowej serii w kolorze czarnym. Japończycy umieścili w nich aluminiowe druty zamiast stalowych, całość została przez nas uszczelniona na całej długości.
Przednia przerzutka i manetka to ultra rzadki, hydrauliczny zestaw Acros A-GE. Do dziś jest to najlżejsza tego typu opcja na rynku. Przerzutkę udało nam się kupić w wersji Direct Mount i dużym wyzwaniem okazało się jej przerobienie na obejmę. Chcieliśmy zachować bowiem idealne odwzorowanie oryginału, a części zamiennych nie ma. Posiadamy jednak jeszcze jeden taki zestaw – przerzutka jest w pełni rozbieralna i dzięki temu niezbędne części zostały zeskanowane 3D, a następnie wykonane na obrabiarce numerycznej i anodowane. Wszystkie osie obrotu pracują na łożyskach, zamiast linki mamy tu olej mineralny. Było warto, ponieważ przerzutka działa nieporównywalnie z niczym innym – perfekcyjnie i niewiarygodnie wręcz lekko. Można porównać ją tylko do klasycznej manetki uruchamianej… na sucho bez linki.
Korba to z kolei XTR serii 970. Tylko ten rocznik tu pasował, „szarak” nawet po tuningu był za ciężki. I ten element został poddany tuningowi: m.in. główna śruba jest anodowana na kolor czerwony, najmniejsza zębatka to z kolei tytanowa biżuteria od włoskiej manufaktury Carbon-Ti. Całości dopełniają najnowsze pedały Ritchey WCS – nieoczywisty wybór na trasach opanowanych przez shimanowski odpowiednik. Zastosowaliśmy kasetę XTR CS-M970 o rozpiętości 11-34 z dodatkowym pająkiem Yumeya posiadającym dwie tytanowe zębatki i odchudzającym ów zestaw. Bezwzględnie najlepsza 9-rzędowa kaseta na rynku.
Koła – niezwykle ważny element składowy każdego ściganta. Postawiliśmy na klasykę z kilkoma jak zawsze nieoczywistymi smaczkami. Piasty to kultowe Mig70 i Mag170 od nadwornego tunera wszelkiej maści light-bikerów, marki Tune. Cieniowane do grubości 1,5 mm szprychy plecione na dwa krzyże są połączone z obręczami za pomocą nypli DT Swiss Torx. Nieodżałowany protoplasta dzisiejszej wersji Squorx jest lżejszy i bardziej wytrzymały niż klasyczne nyple z 4-kątnym gniazdem na klucz. Obręcze to najlepszy możliwy wybór do hamulców V-brake, czyli ceramiczne Mavic XC 717. NRS jest rowerem użytkowym, stąd wybór ciężkich, ale doskonałych opon Vittoria Barzo Graphene 2.0 o szerokości 2,2″. Obręcze zostały przekonwertowane do systemu tubeless ready za pomocą ultralekkich, nieprodukowanych już opasek Eclipse.
Pozostałe komponenty pochodzą od Tune – siodło, mostek, kierownica i drobne detale, jak koszyk na bidon, kapsel, czy… przyklejany na szprychę magnes Pulsar. Ultralekkie, pewne, cieszące oczy. Stery to z kolei topowy, nieprodukowany już model Superlogic z hybrydowymi łożyskami od Toma Ritcheya. Gripy to ulubione przez Anię ESI, a sztyca pochodzi od włoskiej marki FRM i jest najlżejszym (a przy tym sprawdzonym) możliwym wspornikiem do zastosowania w NRSie o tej długości i… średnicy.
Gotowy do jazdy rower waży 10 290 gramów i w najlepszy możliwy sposób przypomina o ukochanych przez nas czasach w historii MTB. Czy coś można w nim zmienić? Jeśli Ania da się przekonać do SIDa '2007, to na pewno założymy tu najlżejszą możliwą wersję. Polujemy na fabrycznie nową, czerwoną korbę Tune Fast Foot lub Big Foot (ramiona te same, a pająk wymienny) względnie Smart Foot, która będzie kropką nad „i” w napędzie. Do kompletu zdecydowanie zestaw na tył od Acrosa i hamulce Extralite – znacznie lżejsze i sztywniejsze od XTRów.
Chciałbyś zbudować swój rower marzeń? Nic prostszego, skontaktuj się z nami!
Ech piękna rzecz… Przy okazji zapytam. Czy NRS faktycznie działa? Tak jak, czy zgodnie z zamysłem konstruktorów nie rezonuje? 😉